Uwierzcie mi, ja też jestem wielce rad, że miasto nasze powstaje jak ten mityczny feniks z popiołów. Ale czy wszystko, co nam zaproponują, musimy przyjmować bezkrytycznie? Bydgoszcz jako miasoto fatalnie wypada w kwestii szeroko pojętej oryginalności. Tendencje oscylują niestety w kierunku powielania pomysłów z zewnątrz. Daleko nam do emanującej życiową energią warszawskiej metropolii. gdzież nam do wielkomiejskiej różnorodności Krakowa czy Wrocławia?...